Moja lista przebojów


Alfabetycznie według wykonawców


B.


Bank


D.


Dżem


Z.


Zdrowa Woda


Piwo

Lubię kiedy się zieleni, lubię jak się piwo pieni
I gdy można w pianę lekko wsunąć wąs
Chociaż czasem tak się spoję, że do domu iść się boję
No bo stara łapie zaraz dziwny dąs

Lecą garnki i talerze, lekko się unosi pierze
No i gratkę ma sąsiedztwo na dokładkę
Drży w posadach kamienica, taki szum robi diablica
Pewnie już ją każdy bierze za wariatkę

By wprowadzić ład i spokój cicho więc opuszczam pokój
I unoszę całe życie na ulicę.
Tam na rogu kumple stoją, oni też się widzę boją,
Bo ratunek wszelki czerpią wprost z butelki

A ja wiem, że na mój ból dobry jest żywiecki full
Sprężam ciało i do baru wale śmiało
I po chwili już radośnie znowu się przyglądam wiośnie
Barman leje a wokoło jest wesoło

Lubię kiedy się zieleni, lubię jak się piwo pieni
Gdyby to zrozumieć chciała moja mała
Świat by inne miał wymiary, znikły wreszcie by koszmary
No a życie by płynęło należycie


Lucky man

Afisz prosi mnie do środka
Tam przyjemność ma mnie spotkać
Wejdę więc bo lubię cuda
Może coś się przeżyć uda
W pierwszym rzędzie sobie siądę
Nikt mi nie zasłoni rondem
Ile się napatrzę moje
Takie właśnie życie to jest

The lucky men
Do mnie nie mów przecież ten
Mój szary świat słów tych być nie może wart,
Wart nie może być

Jadą auta różnej marki
Wysiadają marynarki
Wysiadają piękne suknie
Chyba mnie grom jasny stuknie
Bolą oczy od przepychu
A ty zdychasz gdzieś na strychu
Dobrze że jest jeszcze kino
I czerwone tanie winov

The lucky men
Do mnie nie mów przecież ten
Mój szary świat słów tych być nie może wart,
Wart nie może być

Kiedy znów wybuchło światło
Przeraziło mnie co zaszło
On jej krtań poderżnął nożem
Bo puszczała się nad morzem
I co teraz z tą fortuną
Dożywocie mu dosuną
Jej majątek zbędny w glebie
Nie wykupi miejsca w niebie

The lucky men
Do mnie mów bo przecież ten
Mój szary świat piękny jest i wiele wart
The lucky men
Do mnie mów bo przecież ten
Mój szary świat piękny jest i wiele wart
Piękny jest mój świat


Balanga

Ta sama od dwóch godzin płyta
tu Papa Dance nie ma szans
choć igła przenikliwie zgrzyta
blues pewnie wszystkich wprawia w trans.

Wędrują w górę wciąż puchary
dziewczyny łapią większy luz
Bachus już robi czary mary
opuszcza atmosferę mróz.

O ludzie ludzie
jak się zrobiło nagle miło
spadły bariery
i klimat się pojawił szczery
ktoś hasło dał
żeby nie wstydzić się swych ciał.

Spadły konfekcje na podłogę
puls na obroty większe wszedł
wzmogło się podniecenie w głowie
miałby uciechę nawet zgred.

I kiedy ciało
do ciała wolno się zbliżało
i kiedy ręce
pieściły się już coraz więcej
ktoś krzyknął NIE !
zabierz te łapy odwal się.

O rety rety jaki knyp
kuchenny w ręku błysnął nóż
dziewczyny wykonały zryw
i po imprezie było już.

O ludzie ludzie
a przecież tak już było miło
padły bariery
i klimat się unosił szczery
nie było źle
no czy musiała oprzeć się


Powiedz mi coś o sobie

Powiedz mi coś o sobie
Nie milcz, bo przecież wiesz
Że w takiej ciszy człowiek
Napisać może niedobry wiersz

Ty w marzeniach wszystkich jesteś moich
Ty odwiedzasz każdy mój sen
Lecz wiem dobrze, że kiedy słońce wzejdzie
Pozostanie ze mną tylko mój cień, mój cień

Jak Cię zatrzymać, nie wiem
Jak wykraść Cię ze snu
Chciałbym ośmielić siebie
Płomień odwagi zgasł we mnie znów

Kiedyś musi przyjść do mnie taki dzień
Jawa kiedyś wcześniej zacząć musi się
Ze snu wyjdziesz i na tej ścianie
Obok mego będzie także Twój cień, Twój cień

Powiedz mi coś o sobie
Nie milcz, bo przecież wiesz
Że w takiej ciszy człowiek
Napisać może niedobry wiersz

Ty w marzeniach wszystkich jesteś moich
Ty odwiedzasz każdy mój sen
Lecz wiem dobrze, że kiedy słońce wzejdzie
Pozostanie ze mną tylko mój cień, mój cień